Jak ocenia Pan debiut EsKadry w lidze MZPN?
To świetny początek dla obu naszych drużyn. Granatowy zespół jest zdecydowanym liderem w swojej grupie. Zwyciężył w każdym rozgrywanym dotychczas meczu. To oznacza pewny awans z trzeciej do drugiej warszawskiej ligi okręgowej U13. Tego właściwie spodziewaliśmy się po zawodnikach, wiedząc, jak wysoki poziom reprezentują. Musieli tylko oficjalnie pokazać, co właściwie potrafią. Nie mogli zaczynać rywalizacji od najwyższego szczebla w ligowej hierarchii, bo Klub dopiero niedawno został członkiem MZPN. Takie są zasady i my je honorujemy.
A co jest największym sukcesem drugiej drużyny?
Pomarańczowym również należą się ogromne gratulacje za to, że zajmują drugie miejsce w tabeli. Dla nas wszystkich to duży sukces szkoleniowy. Niektórzy zawodnicy są z nami dopiero od dwóch miesięcy i w tych rozgrywkach grali swoje pierwsze prawdziwe mecze. Z początku byli trochę onieśmieleni, co oczywiście było zrozumiałe. Jednak bardzo szybko otworzyli się na nowe wyzwania i poznali swoje możliwości na pełnowymiarowym boisku. Mieli przy tym mocne wsparcie całego sztabu szkoleniowego, który na bieżąco reagował, gdy chłopcy potrzebowali wskazówek taktycznych.
W jaki sposób sztab szkoleniowy osiągnął te wyniki w tak krótkim czasie?
Na początku sierpnia podjęliśmy decyzję o mocnej integracji obu drużyn 13-latków różniących się od siebie poziomem zawansowania. Są pod opieką dwóch wspólnych trenerów, którzy pełnią różne role dla każdej z grup. Dzięki temu obaj szkoleniowcy mają pełen ogląd sytuacji. Zawodnicy tak naprawdę tworzą jedną, wielką, zgraną ekipę. Wymieniają się między zespołami i uczą się wzajemnie od siebie.
Co zyskują mocniejsi zawodnicy w kontakcie ze słabszymi?
Bardziej doświadczeni gracze widzą postępy nowych kolegów. Wiedzą o tym, że jeśli przestaną się starać, tamci szybko ich przegonią. Czują ducha rywalizacji. Dzięki temu nie spoczywają na laurach i zachowują w sobie pokorę. Jednocześnie stanowią inspirację dla mniej zaawansowanych zawodników, pokazując im z bliska swoje sukcesy. Wszyscy na tym zyskują. Tutaj są sami wygrani. Oczywiście doświadczonym adeptom zapewniamy również możliwość grania z trudniejszymi dla nich przeciwnikami, np. na towarzyskich meczach, poza rozgrywkami ligowymi. Każdemu członkowi Akademii stwarzamy szansę na ciągły rozwój.
Który mecz rozgrywek ligowych był dla Was najważniejszy?
To było jedno z ostatnich spotkań. Kilku chłopców z granatowej drużyny nie mogło przybyć na mecz z powodu choroby. Wtedy zdecydowaliśmy się zasilić szeregi tego zespołu członkami pomarańczowej grupy, oczywiście działając zgodnie z zasadami MZPN. Chłopcy świetnie poradzili sobie w akcji, jakby na co dzień należeli do tej ekipy. Pokazali kolegom, że naprawdę mogą na nich liczyć, a to jest niesamowicie ważne dla wszystkich osób w Akademii.
Jak sukcesy obu drużyn wpływają na cały Klub?
Przede wszystkim budują naszą wiarygodność. Stajemy się coraz bardziej znani w regionie. Już teraz zdarza się, że po meczach zawodnicy sami do nas podchodzą i pytają o możliwość przejścia do naszego Klubu. Gdy znajdziemy się na wyższych poziomach rozgrywek, wzrośnie prestiż całej Akademii. To jeszcze bardziej zachęci inne osoby do tego, żeby do nas dołączyły. Chętnych będzie przybywało. Pomoże nam to również w nawiązywaniu kontaktów z zagranicznymi klubami i polskimi markami, które mogą sponsorować zarówno dla całe drużyny, jak i wybrane przez siebie talenty.
Z jakim wynikiem planują Państwo zakończyć ten sezon?
Jeżeli nic nas nie zaskoczy, przejdziemy do drugiej ligi. Obie nasze drużyny mają na to realną szansę.